Kolejny rok za nami

Kolejny rok za nami

Wszyscy dookoła mówią, że ten rok zleciał im bardzo szybko. A mnie wręcz przeciwnie. Ciągnął się dzień za dniem. I patrząc na te dwanaście miesięcy z perspektywy ostatnich dni grudnia mogę śmiało powiedzieć, że bardzo dużo wydarzyło się w...mojej kuchni życia. 

Przede wszystkim w 2015 roku zmieniłam pracę. Dwa razy. Bo jak mawiają, trzeba iść za ciosem. Tak więc po trzech nudnych miesiącach w jednej firmie trafiłam do kolejnej. I w tej było i jest zupełnie inaczej. Co prawda ucierpiał na tym wszystkim blog, ale wszystko da się nadrobić. Za to na plus mogę zaliczyć pobyt w Madrycie i kilkumiesięczne mieszkanie w Londynie. 




Oczywiście nie zabrakło też górskich wycieczek. I chociaż w tym roku było ich ciut mniej niż ostatnio to jednak z sentymentem będę wspominała chociażby Majóweczkę czy kolejną wycieczkę na mój ukochany Luboń Wielki. I przede wszystkim zdobyłam Jagnięcy Szczyt w Tatrach Słowackich.


Najwięcej jednak działo się w kuchni. Skosztowałam kuchni hiszpańskiej, angielskiej, indyjskiej a nawet lotniczej. Wzbogaciałm się o kolejne książki kucharskie, które mam nadzieję przez kolejne lata będą inspirowały mnie do kolejnych kulinarnych odkryć. 

Przygotowałam mój dawno upragniony cykl o podróży i jedzeniu w Peru. Odważyłam się przygotować ceviche, które okazało się strzałem w dziesiątkę. A do dziś myślę o powtórzeniu na deser flanu. 



Upiekłam i udekorowałam setki pierniczków, przygotowałam babeczki na sesję zdjęciową, upiekłam kilka urodzinowych tortów. Zrobiłam nawet narty z piernika. 


Nadrobiłam nawet biegowe zaległości, co prawda udało mi się wziąć udział tylko w dwóch biegach ulicznych, ale od czego są kolejne miesiące? Nic tylko brać to co przyniesie nam los. A ten lubi nas zaskakiwać. W tym roku zaskoczyłam również i ja jego i samą siebie, biorąc udział w sesji zdjęciowej u mojej koleżanki. 

O obiadach, śniadaniach, kolacjach i nocnym podjadaniu z przyjaciółmi nawet nie wspominam, bo nie jestem w stanie tego policzyć. Był to zdecydowanie bardzo smakowity rok. Dziękuję wszystkim, którzy tu zaglądali wiernie i tym, którzy wpadli chociażby na chwilę. 



Życzę, by kolejny rok upiekł wam się dobrze :)

do zobaczenia w 2016
Hamantasze

Hamantasze

Hamantasze, czyli kieszeń lub uszy Hamana, ciasteczka z kuchni żydowskiej w kształcie trójkąta. Tradycyjnie przygotowywane na święto Purim, czyli w okolicach lutego i marca, ale ja postanowiłam wykorzystać ten przepis na przedświateczny smakołyk. Skusiło mnie do tego nadzienie z maku. Idealne na wigilijny czas. 



Składniki:

2,5 szklanki mąki
0,5 kostki masła
2 jajka
0,5 szklanki cukru
masa makowa
otarta skórka z pomarańczy

Mąkę przesiewamy, dodajemy poskiekane masło, cukier, jajka i skórkę z pomarańczy i zagniatamy ciasto. Kiedy jest już idealnie gładkie wkładamy je na godzinę do lodówki. 

Zimne ciasto rozwałkowujemy na stolnicy i wykrawamy kółka za pomocą szklanki lub foremki. Na środku umieszczamy łyżkę masy makowej i formujemy kształt trójkąta. 

Ciasteczka pieczemy w temperaturze 200 stopni przez około 20 minut aż ciasto delikatnie się zarumieni. 

Smacznego!



Pierniki

Pierniki

W tym roku nadszedł czas na wypróbowanie kolejnego przepisu. Tym razem od Kasi, a raczej od babci Marysi, babci Kasi. Można się zakręcic od kogo. Najważniejsze, że jeszcze czas przed Świętami żeby je przygotować.



Składniki:

3 szklanki mąki
1 masło
3 jajka
400 g miodu sztucznego (1 słoik)
3 łyżki śmietany
2 łyżeczki sody oczyszczonej
0,5 łyżeczki amoniaku
1 szklanka cukru
1 opakowanie przyprawy do piernika

Z 1/3 cukru robimy karmel. Masło rozpuszczmy w rondlu i studzimy. Dodajemy po kolei wszystkie składniki dokładnie mieszając. Jeśli ciasto jest za rzadkie, możemy dodać trochę więcej mąki. Wstawiamy do lodówki na minimum dwie godziny.



Po tym czasie ugniatamy ciasto na stolnicy, wałkujemy i wycinamy ciasteczka w świątecznych kształtach. Pieczemy w temperaturze 180 stopni około 15-20 minut do momentu, aż pierniki ładnie się zarumienią. 

Smacznego!

ps. dziękuję Kasi B. za udostępnienie pysznego przepisu :)


Kruche ciasteczka z dżemem truskawkowym

Kruche ciasteczka z dżemem truskawkowym

Masz ochotę na trochę słodkości? Zapraszam na szybki i lekki przepis. Ciasteczka z domowym dżemem. Bardzo słodko. Tak bardzo, że wiele ich na raz nie zjemy. 



Składniki:

2 szklanki mąki
0,5 szklanki cukru pudru
2 jajka
4 łyżki jogurtu naturalnego
szczypta soli
0,5 kostki zimnego masła



Mąkę przesiewamy razem z cukrem pudrem, tak by nie było żadnych grudek. Dodajemy posiekane zimna masło, szczyptę soli i dwa jajka. Zarabiamy ciasto dodając jogurt naturalny. Gotowe ciasto wkłądamy na minimum pół godziny do lodówki. Po tym czasie wałkujemy je i wycinamy kółka większe o około 2 centymetry od foremek i umieszczamy je w środku dokładnie dociskając boki. Z pozostałości ciasta wykrawamy gwiazdy. 

Nagrzewamy piekarnik do 180 stopni i wkładamy gotowe ciasteczka na około 10 minut. Po tym czasie wyciągamy je i studzimy.


Dżemem truskawkowym wygładamy dno talaterek i przykrywamy go gwiazdką. Gotowe ciasteczka wkładamy do piekarnika na około 20 minut w temeraturze 180 stopni. 

Smacznego!
Jajecznica z oliwkami

Jajecznica z oliwkami

Miała być pizza zjedzona z przyjaciółmi w środku nocy. Jednak system obronny naszych organizmów wpłynął chyba na centrale w każdej pizzerii w Krakowie i nikt nie chciał odebrać naszego zamówienia. Tyle mniej kalorii w naszych organizmach. Zajrzałam więc do lodówki by zaspokoić głodne żołądki. Powstała szybka i dobra jajecznica na kromce chleba. Która idealnie pasuje i na nocne podjadanie i na leniwe śniadanie. 



Składniki:

2 jajka
1 kromka chleba
1 łyżka masła
1 łyżka pokrojonych suszonych pomidorów
4 oliwki
3-4 plasterki żółtego sera
sól
pieprz

Mocno rozgrzewamy patelnię. Topimy masło i na moment kładziemy na nim chleb. Kiedy lekko się zarumieni zdejmujemy go na talerz i nakładamy pokrojony w plasterki żółty ser. Na patelnie wylewamy odrobinę oleju spod suszonych pomidorów, dodajemy posiekane pomidory i wybijamy jajka. Mieszamy wszystko razem. Pod koniec pieczenia dodajemy posiekane oliwki oraz doprawiamy do smaku solą i pieprzem. 



Smacznego!
Talaterki z kapustą i grzybami

Talaterki z kapustą i grzybami

Święta coraz bliżej. W radio same przeboje z dzwonkami w tle a ja zabrałam się za gotowanie kapusty. Bo lubię jej smak i zapach w połączeniu z kminkiem i grzybami. Żeby nie było tak bardzo klasycznie dodałam mały słodki owoc i wszystko wpakowałam w kruche ciasto. Efekt smaczny i sycący. 




Składniki na ciasto:

2 szklanki mąki
1 jajko
2 łyżki jogurtu naturalnego
3/4 kostki masła
szczypta soli
szczypta cukru
1 jajko do posmarowania ciasta


Mąkę przesiewamy na stolnicę, siekamy do niej zimne masło i rozbijamy na wierzch jajko. Dodajemy sól i cukier zagniatając ciasto i powli dodając jogurtu. Gotowe ciasto odkładamy na około pół godziny do lodówki. Po tym czasie rozwałkowujemy je na stolnicy i wykrawamy kółka większe od średnicy talaterek. Bardzo dokładnie dociskając dno i boki talaterki umieszczamy kółka ciasta w foremkach. 

Składniki na kapustę:

1 kg kiszonej kapusty
8-10 suszonych grzybów
10 suszonych śliwek
1 cebula
1 łyżka mąki
1 łyżeczka kminku
2 liście laurowe
1 łyżka masła
ziele angielskie
sól
pieprz
papryka słodka

Kapustę odciskamy z wody i siekamy drobno. Zalewamy w garnku wodą, niewiele ponad powierzchnię kapusty. Dodajemy kminek, kilka ziaren ziela angielskiego i słodką paprykę i gotujemy na wolnym ogniu. Suszone grzyby zalewamy gorącą wodą w miseczce. Śliwki siekamy drobno i dodajemy do kapusty. Po około 10 minutach wyjmujemy grzyby i siekamy je drobno, dodajemy do garnka z kapustą. Doprawiamy solą i pieprzem do smaku. 


Na patelni rozgrzewamy masło i dodajemy posiekaną drobno cebulę, kiedy sie zarumieni dodajemy mąkę i szybko mieszamy. Całość dodajemy do kapusty i gotujemy jeszcze przez około 15 minut. 

Dobrym dodatkiem do kapusty jest również boczek, około 5 plasterków drobno posiekanych i przyrumienionych na patelni, które możemy dodać pod koniec gotowania się kapusty. 



Gotową kapustę za pomocą łyżki wkładamy do wcześniej przygotowanych talaterek. Zresztek ciasta wykonujemy kratkę na wierz i smarujemy ją rozmąconym jajkiem. 

Gotowe talaterki pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 200 stopni przez około 15-20 minut. Należy sprawdzić po 15 minutach czy ciasto za bardzo się już nie przypiekło. 


Wykorzystałam talaterki o średnicy 6 cm. Podane proporcje wystarczą na około 12-15 porcji. Idealnie pasują w parze z gorącym barszczykiem.

Smacznego!
Zupa z soczewicą i boczkiem

Zupa z soczewicą i boczkiem

Wymyślona w ostatnim momencie, rozgrzewająca i gęsta zupa. Do garnka wrzucałam co tylko nawinęło mi się pod rękę. A na koniec posypałam talerz parmezanem. I zadziałało. Było bardzo pysznie. A przede wszystkim treściwie. 



Składniki:

4 plasterki boczku
1 cebula
1 puszka czerwonej soczewicy
4 łodygi selera naciowego
6 listków mięty
3 ząbki czosnku
0,5 szklanki makaronu gwiazdki
1 litr bulionu
tarty parmezan
olej
sól 
pieprz
szczypta suszonego chili

Boczek kroimy w drobną kostkę, to damo robimy z cebulą. Do garnka wlewamy około dwóch łyżek oleju i lekko rumienimy boczek z cebulą. Dodajemy odsączoną soczewicę, pokrojony seler naciowy, zgniecione ząbki czosnku. 



Wszystko zalewamy bulionem, wsypujemy makaron i dodajemy przyprawy i posiekane drobno listki mięty. Gotujemy na lekkim ogniu przez 10-15 minut. Zupę przelewamy na talerz i posypujemy ją tartym parmezanem. 

Jeśli zupa jest za gęsta, można rozcięczyć ją wodą lub bulionem. Ja na koniec wrzuciłam świeżo ugotowaną ciecierzycę, ot tak, żeby było jeszcze bardziej gęsto!

Smacznego!
Ciasteczka cynamonowe

Ciasteczka cynamonowe

Naszło mnie na słodkości. Wygrzebałam z szafki mąkę i cukier, dodałam cynamonu, ukradłam odrobinę masła koleżance i tak powstały cynamonowe ciasteczka. A potem już tylko zostało wałkowanie i wykrajanie nowymi foremkami. To jest to co lubie najbardziej. 




Składniki:

2,5 szklanki mąki
3 łyżki cynamonu
0,5 kostki masła
0,5 szklanki cukru
2 jajka
5 łyżek jogurtu naturalnego

Mąkę przesiewamy, dodajemy cukier, cynamon,wybijamy jajka, siekamy drobno masło. Powoli zagniatamy ciasto dodając jogurt naturalny i dokładnie wyrabiamy ciasto. Kiedy jest już gotowe wałkujemy i wykrawamy wzrory foremkami. 


Pieczemy w temperaturze 180 stopni Celcjusza przez 20 minut. Idealne do kawy czy herbaty w długie zimowe wieczory.

Smacznego! 


Sos z boczkiem i rozmarynem

Sos z boczkiem i rozmarynem

Są takie momenty w życiu, kiedy do Twojej kuchni jest strasznie daleko, bo znajduje się w zupełnie innym kraju. Nie ukrywam, że nie przepadam za byciem poza domem. Kuchnia to mój żywioł. Skoro więc nie mogę korzystać z krakowskiego smogu wbijającego się na moje ósme piętro, wykorzystałam czas za granicą i skorzystałam z kuchni mojego brata. 



Szczęśliwa, że spędzam czas z rodziną, rozkoszowałam się smakiem soczystej baraniny w wykonaniu mojego starszego braciszka. Ale żeby w kuchni nie stać bezczynnie zaczęłam pomagać. Wtrąciłam się do produkcji sosu. Autorem jest oczywiście niezawodny Jamie Oliver. A sos ląduj na naszych talerzach bardzo często. Jest pyszny. Pasuje idealnie do mięsa. Jest aromatyczny i niezwykle smaczny. Serdecznie polecam:

Składniki:

4 plasterki boczku
1 łyżeczka świeżego rozmarynu
1 łyżka mąki
1 lampka czerwonego wina



Boczek kroimy w małą kosteczkę i wrzucamy na rozgrzaną patelnię. Jak tylko lekko się zarumieni dodajemy posiekany rozmaryn i mieszamy wszystko ze sobą. Dodajemy mąkę, tak by oblepiła mięso i wlewamy czerwone wino. Podgrzewamy kilka minut delikatnie mieszając. Można także przygotować wersję z pieczarkami, jeśli nie lubicie mięsa, lub dodać je na patelnię razem z boczkiem. 


Smacznego!
Jamie Oliver - London

Jamie Oliver - London

Londyn. Miasto o którym uczyłam się kilka dobrych lat na lekcjach angielskiego. I to one kazaly mi wierzyc ze Parlament jest tak blisko Tower Bridge...a przeciez to byl fotomontaz.

Tym razem poznawać je mogę nie tylko z książek, ale przede wszystkim z talerzy. Nocna wycieczka do centrum była dobrym pretekstem do odwiedzenia kolejnej restauracji Jamiego Olivera: Jamies Italian. Oczywiście było pysznie. Do kolacji domowe wino i przede wszystkim zwariowany kelner, który sprawił, że śmialiśmy się do końca wieczoru. Myślę, że zarówno ja, jak i Daga, Monika, Nina i Michał będą pamiętali ten wieczór jako udany. Bardzo udany.




Big Ben przywital nas po wyjsciu z metra







Porcje które zamówliśmy nie były duże, ale i my także nie byliśmy głodni. Na naszym stole powjawiły się więc pierożki serowe, placek grzybowy, risotto z grzybami, gnocchi z zielonym pesto oraz makaron z krewetkami. Domowe wino w kieliszkach. Wszyskto podane sprawnie za spałaszowaniu przez nas przystawki czyli domowych chlebków z oliwą.



















Na deser beza z owocami. Czy muszę mówić jak dobre to było? 







Jeszcze chwilę tu pobędę, Może uda mi się odwiedzić jeszcze jakieś inne miejsce. Tymczasem polecam gorąco Jamie's Italian przy Piccadilly Circus w Londynie. Warto. Szczególnie jeśli zabierzecie ze sobą doborowe towarzystwo.
Omlet z suszonymi pomidorami

Omlet z suszonymi pomidorami

Dłuższy o jeden dzień weekend i to w końcu w Krakowie. Wreszcie można było skorzystać z własnej kuchni i przygotować sobie idealne śniadanie. W planach jeszcze miesiąc angielskiego życia w hotelach. Dlatego tak bardzo cieszę się na te chwile w domku. A ponieważ już powoli trzeba myśleć o kolenych miesiącach, zapotarzyłam się w piękny kalendarz Happy Planer i powoli zapisuję go pomysłami na blogowe wpisy.


Tymczasem zapraszam na pyszny i sycący omlet z suszonymi pomidorami. Oczywiście prosty do wykonania. Szybko i smacznie spędzony czas w kuchni zaowocuje nam przecież cudownymi chwilami w czasie jedzenia.


Składniki:

2 duże jajka
1 łyżka mąki
1 łyżka pokrojonych suszonych pomidorów
1 łyżka posiekanego szczypiorku
1 łyżka masła
szczypta soli
szczypta pieprzu


Jajka wybijamy do miseczki i za pomocą trzepaczki rozbijamy na jednolitą masę, Dodajemy mąkę i mieszamy tak by nie pozostała żadna grudka. Dodajemy sól, pieprz i posiekany szczypiorek. Na mocno rozgrzaną patelnię nakładamy masło. Wylewamy jajeczną masę i delikatnie odgarniamy boki by wylać jajko. Na koniec posypujemy jajko suszonymi pomidorami i zapiekamy jeszcze przez chwile na patelni. 

Smacznego!

Makaron z chorizo

Makaron z chorizo

Miałam lecieć do Londynu, a zostałam w Krakowie. Szybko więc musiałam podjąć decyzję czy zamawiam gotowe danie, idę na zakupy po składniki albo czy buszuję w poszukiwaniu czegokolwiek do zjedzenia w domu. Postawiłam na opcję numer trzy. Z mojej lodówki i szafki wydobyłam kilka składników i po paru minutach był pomysł na obiad. A po pół godzinie już zajadałam sie pysznym makaronem z chorizo.



Składniki:

makaron rurki
oliwki
suszone pomidory
kiełbasa chorizo
ząbek czosnku
kapary
sól
pieprz
parmezan

Na jedną porcję potrzeba około garści każdego ze składników, poza solą i pieprzem oczywiście. 

Makaron gotujemy w lekko osolonej wodzie. Kiełbasę chorizo kroimy drobno tak samo jak pomidory, oliwki, kapary. Na odrobinie oleju spod pomirodów na rozgrzanej patelni pieczemy kiełbasę. Dodajemy pomidory, kapary, wgniatamy czosnek. Na koniec dosypujemy oliwki. Delikatnie doprawiamy solą i pieprzem. 


Ugotowany makaron odcedzamy i wrzucamy na patelnię. Gotowe danie przekładamy na talerz i posypujemy parmezanem. Smacznego
Curry Garam Masala

Curry Garam Masala

Uwielbiam zapach tej mieszanki. Jest intesywny. Tak samo jak jej smak. Ponieważ zupełnie nie chciało mi się dziś trudnić nad obiadem postawiłam na danie jednogarnkowe. Bo prosto i szybko można wyczarować smaczny obiadek. 

Składników jest dość dużo, ale plusem tego typu potraw jest to, że możemy wrzucić do nich dowolne warzywa czy mięso i wymieniać te, na które akurat nie mamy ochoty. 


Składniki:

1 filet z piersi kurczaka (opcjonalnie)
1 cebula
1 puszka ciecierzycy
1 brokuł
1 papryczka chili
2 łyżki posiekanej świeżej pietruszki
1 garść szpinaku
2 małe cukinie
2 bataty
10 pieczarek
3 łyżki przyprawy Garam Masala
2 ząbki czosnki
sól 
pieprz
1 szklanka bulionu
0,5 szklanki wody
olej
ryż

Cebulę kroimy w kostkę. W dużym garnku rozgrzewamy około 2 łyżek oleju i wrzucamy na nie pokrojoną cebulę. Kroimy filet z kurczaka i kiedy cebula delikatnie się zeszkli dorzucamy go do garnka. Pieczarki obieramy i dorzucamy do garnka. Wszystko delikatnie solimy i mieszamy. Kiedy mięso zrobi się białe wlewamy bulion i wodę. 



Czosnek zgniatamy i dodajemy do garnka. Ziemniaki i cukinie kroimy w dużą kostkę i dokładamy do dania. Wszystko dusimy na lekkim ogniu dodając przyprawę. Kiedy warzywa zmiękną dodajemy papryczkę chili, pietruszkę, szpinak i odsączoną z puszki cicierzycę. Wszystko doprawiamy solą i pieprzem. 



Podajemy z ugotowanym ryżem. Na wierzch dokładamy świeży szpinak. Smacznego!
Pasta z łososia

Pasta z łososia

Idealna na śniadania, kolacje czy pikniki nad wodą. Zrobiłam ją po raz pierwszy, a ponieważ bardzo mi smakuje od razu trafiła na bloga. 



Składniki:

100 g łososia wędzonego
200 g serka białego
4 małe korniszony
2 marynowane papryczki piri-piri
2 łyżki jogurtu naturalnego
szczypiorek
sól
pieprz


Łososia siekamy drobno i wrzucamy do miski. Mieszamy bardzo dokładnie z serem białym, tak by pozbyć się wszystkich grudek. Ogórki kroimy na drobą kostkę. Papryczki oczyszczamy z ziaren i siekamy drobno. Siekamy szczypiorek. Wszystkie składniki mieszamy dodając jogurtu tak by powastała jednolita pasta. Doprawiamy solą i pieprzem do smaku.



Smacznego!
Zapiekane gniazda ziemniaczane z jajkiem

Zapiekane gniazda ziemniaczane z jajkiem

To był najpyszniejszy obiad minionego tygodnia. Uwielbiam takie zestawienia. Jajko i ziemniak. Po prostu pyszne. Zapraszam dziś na obiad, który wymaga trochę więcej pracy ale efekt rekompensuje. 



Składniki:

6 dużych ziemniaków 
1,5 szklanki zielonego groszku
3 łyżki śmietany
1 cebula
olej
gałka muszkatałowa
sól
pieprz
szczypiorek
6 jajek

Ziemniaki obieramy i gotujemy. Kiedy już będą gotowe na ostatnie dwie-trzy minuty wrzucamy do gotującej się z nimi wody zielony groszek. Odcedzamy warzywa. Na patelni rozgrzewamy odrobinę oleju i wrzucamy drobno posiekaną cebulę. Kiedy się zeszkli na moment wrzucamy warzywa i delikatnie opiekamy. 



Przekładamy je do garnka i ubijamy na jednolitą masę. Dodajemy sól, pieprz i zmieloną gałkę muszkatałową do smaku oraz dwie łyżki śmietany. Dno naczynia do zapiekania (ja użyłam 15cmx8cm) pokrywamy wartwą ziemniaków (mniej więcej 3/4 porcji). Resztę przekładamy do rękawa cukierniczego z grubą końcówką. I na ziemniakach formujemy kółka dość wysokie by można było tam zmieścić jajko. 

Piekarnik nagrzewamy do 200 stopni i wkładamy gotowe ziemniaki na 20 minut tak by delikatnie stwardniały. Jajka wybijamy pojedynczo do szklanki i dopiero potem bezpośrednio do gniazda. Niektóre jajka mają dużo białka, lepiej więc sprawdzić czy zmieści nam się do gniazda. 


Resztę śmietany delikatnie solimy. Dorzucamy drobno pokrojony szczypiorek i delikatnie przykrywamy taką mieszanką jajka. Wkładamy do piekarniką na kolejne 20 minut lub do momentu aż jajko się zetnie. 

Smacznego!

Sałatka z cieciorki i fety

Sałatka z cieciorki i fety

W taki dzień jak dziś w mojej kuchni jest chyba 50 stopni ciepła. Gotować się nie da zupełnie. Jedyne, co może postwać to sałatka na szybko. Dobrze schłodzona jest idelanym daniem na ciepły dzień. Szybka w przygotowaniu nadaje sie do zabrania na piknik czy nad wodę. Tak więc jedząc zdrowo i smacznie można korzystać z uroków lata. 



Składniki:

1 puszka cieciorki
20 zielonych oliwek
1 czerwona cebula
sok z 0,5 cytryny
sól 
pieprz 
ser feta
szpinak świeży
liście bazylii
oliwa z oliwek
mała szczypta papryki ostrej

Cieciorkę odsączamy z zalewy. Oliwki siekamy na drobne plasterki. Cebule kroimy cienko, bazyliowe liście siekamy. Wszystkie składniki mieszamy ze sobą dokładnie. Dodajemy około łyżki oliwy z oliwek, sok z cytryny, sól, pieprz i paprykę ostrą. Wszystko wykładamy na umyte liście szpinaku. na wierzch posypujemy sałatkę pokruszonym serem feta.





Smacznego!
Copyright © 2014 Jem... Jemy! , Blogger