Ciasto cynamonowe z jabłkami

Ciasto cynamonowe z jabłkami

Kiedy wracasz z pracy i ledwie ze zmęczenia masz siłę oddychać w takim upale, to co robisz? Odpoczywasz! Ja natomiast na moim wysokim piętrze, w południowo zachodniej ekspozycji ciasnej kuchni włączam piekarnik i tworzę ciasto. Bo jak sie dobijać, to na całego! Pamiętajcie! :) 



Składniki:

3 jajka
1,5 szklanki mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
0,5 łyżeczki sody oczyszczonej
2 łyżeczki cynamonu
2 duże jabłka
0,5 szklanki cukru
0,5 szklanki oleju
1 łyżka masła do posmarowania formy
bułka tarta do posypania formy

Jajka ucieramy z cukrem na puszystą masę. Mąkę przesiewamy z proszkiem do pieczenia i sodą oczyszczoną. Dodajemy cynamon i mieszamy razem z masą jajeczną i olejem. Dokładnie łączymy ze sobą wszystkie składniki.

Formę smarujemy masłem i posypujemy bułką tartą. Wylewamy ciasto i dokładnie równo rozprowadzamy. Jabłka obieramy i tniemy na równe krążki około 0,5 mm. Wcinamy środki (ja użyłam do tego okrągłej wykrawaczki do ciasteczek) i przecinamy na pół talarki. Układamy w poprzek ciasta. 

Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez około 45 minut - do suchego patyka.



Smacznego!
Pasta z awokado i granatem

Pasta z awokado i granatem

Po raz pierwszy wypróbowany na warsztatach kulinarnych teraz jest hitem każdej posiadówki u Ani J. Bez tego praktycznie nie ma spotkania. Nadszedł czas i w końcu zmogłam się i przygotowałam ten idealny dodatek do tostów czy krakersów na własny użytek. I nadszedł czas, byście i Wy spróbowali jak to smakuje

Składniki:

1 dojrzałe owokado
0,5 szklanki nasion granatu
2 ząbki czosnku
2 łyżi siekanego szczypiorku
sok z 1 limonki
200 g serka feta



Awokado przecinamy na pół i wyciągamy pestkę. Za pomocą łyżki wydłubujemy miąższ do miski. Rozgniatamy za pomocą widelca. Dodajemy fetę i łączymy zagniatając na jednolitą masę.

Mieszamy z posiekanym szczypiorkiem, wyciśniętym czosnkiem i sokiem z limonki. Doprawiamy solą i pieprzem. Na koniec dodajemy nasiona granatu. 



A teraz podpowiedź dotycząca owoców:

1. Żeby sprawdzić, czy awokado jest dojrzałe, delikatnie naciśnij skórkę. Jeśli jest miękka ale po zabraniu palca nie pozostaje wgniecenie - awokado jest idealne do zjedzenia. (Tak, wszyscy macamy awokado w sklepach - dlatego tak ważne jest mycie każdego warzywa i owoców po przyniesieniu do domu)

2. Granat - wybierajmy te które są jednolicie czerwone, skórka jest delikatnie miękka w dotyku. Przed przekrojeniem można ostukać go drewnianą łyżką. Nasiona łatwiej wypadną nam ze środka. 

Smacznego!


Ciasto z brzoskwiniami i borówkami

Ciasto z brzoskwiniami i borówkami

Soboty zaczynają się zazwyczaj tak samo. Pobudka i marsz na pobliski targ. Niby poszłam tylko po truskawki, a pół godziny później wracałam obładowana owocami i warzywami niczym wielbłąd przed wycieczką na piramidy. Tak więc w mojej torbie wylądowały także czereśnie, kalarepy, kiwi, pomarańcze, doniczka mięty, drzewko laurowe, masła i śmietany oraz brzoskwinie i borówki. Z tych dwóch ostatnich zrobiłam ciasto. A teraz nic tylko zajadać!



Składniki:

2 szklanki mąki pszennej
1 łyżeczka proszku do pieczenia 
0,5 łyżeczki sody oczyszczonej
bułka tarta

3 jajka
0,5 szklanki śmietany
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
1 szklanka cukru
2 brzoskwinie
0,5 szklanki borówek
1/3 kostki masła - roztopiona i ostudzona

Cukier puder do posypania



Jajka ucieramy razem z cukrem na puszystą masę. Dodajemy śmietanę, ekstrakt waniliowy i mieszamy bardzo dokładnie. Dodajemy masło i mieszamy. 
Mąkę przesiewamy razem z proszkiem i sodą przez sitko. W osobnej misce mieszamy mokre i suche składniki razem. 


Formę o średnicy 22 cm smarujemy tłuszczem i posypujemy bułką tartą. Przelewamy ciasto do formy. Owoce myjemy, Brzoskwinie tniemy w równe piórka i układamy na cieście. Borówki układamy w wolych miejscach.




Pieczemy przez 1 godzinę* w temeraturze 180 stopni. 

Po ostudzeniu ciasta posypujemy lekko cukrem pudrem

Smacznego!



*pamiętajcie że mój piekarnik jest dość stary. Po około 45 minutach sprawdźcie ciasto testem suchego patyka. 

Tosty z pastą z bobu

Tosty z pastą z bobu

Są na świecie trzy rzeczy, bez których nie mogłabym żyć. To czosnek, truskawki i bób. Ten ostatni na szczęście właśnie wchodzi na salony. Proponowałam już dwie wersje pierogów z bobem: gotowane [TU] i z piekarnika [TU] Teraz przyszedł czas na bób serwowany na śniadanie. Jedliście już bób na tostach? 


Składniki:

1 szklanka ugotowanego bobu
2 ząbki czosnku
1 łyżka posiekanych listków mięty
1 łyżka oliwy z oliwek
1 łyżka soku z cytryny
sól
pieprz

Ugotowany bób obieramy ze skórek i w miseczce rozgniatay go widelcem na jedolitą masę. Dodajemy zmiażdżony czosnek, posiekaną miętę. Wszystko mieszamy z sokiem z cytryny i oliwą z oliwek. Doprawiamy solą i pieprzem do smaku. 


Układamy na przygotowanych opieczonych tostach. Idealnie smakuje z takim dodatkiem jak gotowane jajko. Mam nadzieję, że takie śniadaniowe rozwiązanie przypadnie Wam do gustu. 

Smacznego!
Zapiekanka makaronowa z kurczakiem i szparagami

Zapiekanka makaronowa z kurczakiem i szparagami

Jeszcze są w sklepach. Zielone i kuszące. Szparagi. Nie byłam ich fanką aż do teraz. Doceniłam ich smak i w przyszłym roku będę przygotowywała z nich coraz więcej dań. A na razie zapraszam na zapiekanke, w której szparagi grają drugoplanową rolę, ale dopełniając całość idealnie. 


Składniki

500 g polędwiczkek z kurczaka 
250 g makaronu rurki
1 duża cebula
15 pomidorków koktajlowych
1 łyżka posiekanych listków bazylii
sól 
pieprz
olej




Sos

4 łyżki masła
1 szlanka mleka
1,5 łyżki mąki pszennej
200 g tartego żółtego sera 
pęczek zielonych szparagów
1 łyżeczka musztardy angielskiej Colmans
sól
pieprz

Ilość składników na około 4 duże porcje!

Makaron gotujemy w lekko osolonej wodzie około 5 minut, tak by nie zmiękł do końca. Kurczaka kroimy na wąskie paski, cebulę siekamy w kostkę. Na patelni rozgrzewamy olej. Cebulę szklimy i dodajemy kurczaka. Doprawiamy solą i pieprzem i pieczemy go przez około 5-7 minut. Zdejmujemy z gazu. 

Szparagi kroimy na równe kawałki wielkości około 2 centymetrów. 

W rondlu topimy masło, wlewamy mleko i dodajemy przesianą mąkę. Mieszamy by nie powtały grudki. Doprawiamy solą i pieprzem, dodajemy musztardę i dokładnie wszystko mieszamy. Zdejmujemy garnek z gazu. Do sosu dodajemy starty ser oraz pokrojone szparagi. 

Mieszamy także makaron z sosem i kurczakiem. Dodajemy pokrojone wzdłuż pomidorki koktajowe. Wszystko przenosimy do naczynia do zapiekania i pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez około 25 minut.



Smacznego!
Pieczarki w sosie

Pieczarki w sosie

Urlop upłynął mi nie tylko na odpoczynku, ale także na przygotowywaniu smakołyków do wieczornego grilla. Moja bratowa jako pyszny dodatek do udek z kurczaka przygotowała pyszne pieczarki. Trzeba będzie je powtórzyć. Nie jeden raz.



Składniki:

500 g pieczarek
2 czerwone cebule
1 ząbek czosnku
0,5 łyżeczki papryki ostrej mielonej
1 łyżeczka suszonej bazylii
2 łyżki sosu sojowego
1 łyżka octu winnego czerwonego
1 łyżeczka cukru
1 łyżka mąki pszennej
olej
sól 
pieprz
woda

Cebulę kroimy w drobną kostkę. pieczarki oczyszczamy i kroimy w plasterki. Na patelni rozgrzewamy olej, delikatnie opiekamy cebulę i dodajemy czosnek i pieczarki. Wszystko mieszamy. Dodajemy przyprawy, ocet i sos sojowy. Zalwamy wszystko wodą w ilości około  0,5 szklanki i mieszając czekamy aż sos się zredukuje. Mąkę mieszamy z niewielką ilością wody i dodajemyy do sosu zagęszczając go. 

Pieczarki idealnie pasują do mięsa lub innych warzyw z grilla. 
Zdjęcie niestety tylko jedno. Ale jakże samkowite, prawda? 

Smacznego!
Ciasteczka z dżemem

Ciasteczka z dżemem

Musisz zwolnić miejsce w lodówce, a nie wiesz co zrobić z resztkami jedzenia? Oto pomysł na pozbycie się końcówki dżemu. Jakiegokolwiek. Prosto i szybko. Jak zawsze u mnie! Kuchnia to nie miejsce na umęczenie się w takie upały.



Składniki:

1 arkusz ciasta francuskiego
dżem
1 jajko

Ciasto kroimy na prostokąty 6x2 centymetry. Łyżką nakładamy dżem  i zamykamy ciasto jak pierogi. Ugniatamy boki widelcem. Przygotowane ciasteczka smarujemy rozmąconym jajkiem i pieczemy w temperaturze 180 stopni przez 20 minut. 

Smacznego!
Ciasteczka Mary Berry

Ciasteczka Mary Berry

Nie da się ukryć, że poza serialami najchętniej oglądam programy kulinarne. Za każdym razem, gdy jestem na Wyspach z uporem maniaka poszukuję tych z udziałem Mary Berry. Czasem po prostu by zobaczyć co gotuje, a czesem, by zaczerpnąć po ciekawy przepis. Tak samo było i tym razem. Jeden program i do mojego repertuaru wskakują przepyszne ciasteczka. 

Idealnie sprawdzą się na ogrodową imprezkę. Są bardzo szybkie w przygotowaniu, łatwo więc upieczecie je nawet, gdy goście pojawią się niespodziewanie.


Składniki

1 szklanka mąki pszennej
0,5 szklanki cukru
1 kostka masła (ok 180g ale może być też  200g)
0,5 szklanki kaszy manny
4 łyżki cukru trzcinowego
0,5 szklanki czekoladowych groszków lub posiekanej czekolady
1 łyżeczka aromatu migdałowego
2 łyżki siekanych migdałów
4 łyżki soku z pomrańczy lub cytryny

Mąkę mieszamy z masłem, cukrem i kaszą i ugniatamy ciasto o stałej konsystencji. Dzielimy je na trzy równe częśći. 



Do pierwszej dodajemy czekoladowe groszki i dokładanie z nimi zagniatamy ciasto. formujemy gruby wałek i tniemy ciasto na około 5mm plastry. Układamy na blaszce na papierze do pieczenia i delikatnie rozgniatamy ręką

Do drugiej porcji dodajemy aromat migdałowy, tak samo rolujemy wałek i tniemy ciasto na plastry. po ułożeniu na blaszce nakładamy na wierzch migdały. 

Trzecią część nasączamy sokiem z pomarańczy lub cytryny i rolujemy wałek. Obtaczamy go w cukrze trzcinowym i kroimy na plastry. Układając na blaszce dodatkowo ugniatamy. 



Pieczemy w temperaturze 165 stopni do zrumienienia - około 15 minut. 


Smacznego!

Jajka faszerowane śledziami

Jajka faszerowane śledziami

Mówisz jajka, myślisz Wielkanoc. Ale nic bardziej mylnego. Faszerowane jajka idealnie wpiszą się na spotkanie towarzyskie, imieniny nie tylko u cioci, albo dobre śniadanie na początek dnia. 




Składniki:

4 jajka
1 łyżeczka chrzanu
1 łyżka majonezu
1 filet śledziowy
1 łyżka siekanego koperku
0,5 małej młodej cebuli


Jajka gotujemy na twardo, studzimy. Przekrawamy je na pół i wyjmujemy żółtka. Zagniatamy je z posiekanym drobno filetem śledziowym, majonezem, chrzanem i pokrojoną w kostkę cebulą. Dodajemy koperek i wszystko mieszamy. 

Masę nakładamy do pozostawionych białek. 



Smacznego!
Pikantne ziemniaczki

Pikantne ziemniaczki

W ostatnim miesiącu miałam okazję odwiedzić stolicę z okazji Targów Książki i Bieszczady, by kibicować znajomym biegnącym na Rzeźniku. Niech więc dzisiejszy przepis będzie towarzystwem dla tekstu z przymrużeniem oka. 


Co wspólnego ma Warszawa z Bieszczadami?

1. Celebryci są wszędzie

A może nawet nie tyle celebryci co znane osoby. Warszawa oczywiście jest centrum życia kulturalnego, nic więc dziwneo, że łatwo można spotkać tam aktorów, pisarzy i celebrytów. I wydawałoby się, że w Bieszczadach to oni wszyscy raczej zaszyją się w lesie i ukryją przed oczami fanów. Nic bardziej mylnego. W bieszczadzkim Rzeźniku biegł nie kto inny jak Robert Korzeniowski. 

2. Nie maja automatycznych obrotowych drzwi

Co w Bieszczadach oczywiście nie jest zdziwieniem, bo takie drzwi do Siekierezady byłyby co najmniej zbędne i śmieszne, a i innych budynków jest niewiele, ale już w Warszawie w galerii Złote Tarasy pchanie obrotowych drzwi było dziwnym doświadczeniem. Ach ta stolica :)


3. Potrafią robić świetne imprezy od których bolą mnie nogi

W Warszawie, poza słuchaniem 4 imprez jednocześnie które rozgrywały się przy oknie hostelu w którym mieszkałam, byłam na świetnej wystawie i cudownych Targach Książki. Bieszczady za to mają najsłynniejszy bieg ultra w Polsce. Stolice przeszłam wzdłuż i wszerz żeby dotrzeć wszędzie gdzie chciałam. W górach co prawda odbyłam tylko 8km wędrówkę na Smerek by kibicować biegającym, ale sam widok ich wysiłku sprawiał, że i mnie zaczęły boleć nogi. 

4. Jedzenie potrafimy robić dobrze

Polacy są chyba mistrzami w robieniu pysznego jedzenia. Kiedy jesteś zmęczony idealnie pożywi Cię burger i ziemniaki, a kiedy złapiesz chwilę w górach by wstąpić do karczmy idealnie posili Cię gulasz nna ziemniaczanym placku. 

A teraz czas na przepis na proste ziemniaczki z piekarnika, ale bardzo łatwo możecie zrobić je na grillu, lub jako dodatek do grillowanego mięska. Do przygotowania tego dania zainspirowała mnie ilość karczm w Cisnej i chęć nadrobienia spalonych kalorii za tych, którzy biegli przez 15 godzin po górach. Gratulacje!


Składniki:

20 małych młodych ziemniaków
2 marchewki
1 cebula
1 łyżka papryki ostrej
0,5 łyżki papryki wędzonej
2 łyżki oliwy
1 łyżeczka kurkumy
1 łyżka siekanego koperku
1 łyżeczka cukru
szczypta soli

Ziemniaki oczyszczamy i wsypujemy do miski. Cebulę siekamy w listki. Dodajemy przyprawy, cebulę i olej. Mieszamy wszystko. Wysypujemy na papier do pieczenia i pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni. 

Marchewki obieramy i kroimy w krążki. Dodajemy oliwę i cukier. Mieszamy. Dodajemy do piekarnika. Pieczemy wszystko około 35 minut do zmięknięcia warzyw. 

Wyjmujemy ziemniaki i marchewkę z piekarnika, mieszamy wszystko z koperkiem i podajemy z mięsem z grilla lub jajkiem sadzonym. 



Smacznego!

Gratulacje dla każdego, kto przetrwał ten morderczy bieg po górach. Niech w waszych uszach brzmią słowa piosenki...Zielone wzgrzórza nad Soliną :) 





Serek z truskawkami

Serek z truskawkami

W prostocie siła. Zamiast smarować chleb ciężką czekoladową masą ze słoika, łatwo możecie zrobić pyszne i zarazam słodkie śniadanie. Chociaż serek z truskawkami śmiało można zjeść solo jako drugie śniadanie, podwieczorek, przekąskę lub pretekst do zrobienia sobie przerwy w pracy. Takie proste, takie smaczne!


Składniki:

150 g serka białego półtłustego
2 łyżki jogurtu typu greckiego
2 łyżeczki cukru pudru
kilka truskawek

Owoce myjemy, osuszamy i odcinamy od nich szypułki. Serek ugniatamy z jogurtem na jednolitą masę i dodajemy cukier puder. Mieszamy wszystko razem i na wierzch nakładamy truskawki. 



Smacznego!
Drożdżówki z truskawkami

Drożdżówki z truskawkami

Nic tak nie pachnie i nie smakuje na świecie jak polskie truskawki. Powoli przejadam się świeżymi, powoli kończy mi się miejsce w zamrażarce by zatrzymać ten smak na zimę. Przychodzi czas na kolejne wersje najpyszniejszych owoców. Na dziś proponuję idealne na śniadanie lub na przekąskę w drodze, w ciągu dnia: drożdżówki. 


Składniki

2 szklanki mąki pszennej
0,5 szklanki cukru
1 jajko
szczypta soli
0,5 szklanki ciepłego mleka lub wody
4 łyżki masła
14 g suchych drożdzy
mąka do posypania
jajko do posmarowania bułeczek

ser biały - półtusty 350g
3 łyżki cukru pudru
truskawki
2 łyżki jogurtu typu greckiego

Podane składniki na około 16 niewielkich drożdżówek.


Ser urabiamy na jednolitą masę razem z cukrem pudrem i jogurtem. Truskawki kroimy na połówki, lub większe na ćwiartki.

Masło topimy i studzimy. W ciepłej (ale nie gorącej) wodzie lub mleku mieszamy drożdże. przykrywamy ściereczką i czekamy aż zaczyn urośnie
Do miski przesiewamy mąkę, cukier z solą. Dodajemy zaczyn, masło i jajko. Mieszamy wszystko razem i wyrabiamy ciasto, około dziesięciu minut. Przykrywamy ciasto ściereczką i zostawiamy do wyrośnięcia przez minimum 1,5 godziny.



Po tym czasie wyjmujemy ciasto z miski na stolnice, podsypujemy je delikatnie mąką i wyrabiamy. Rolujemy gruby wałek i odcianmy fragmenty po kilka centymetrów. W rękach z każdego fragmentu formujemy kulkę. Układamy przygotowane kulki na papierze do pieczenia. Odczekujemy kilka minut aż ciasto delikatnie urośnie. W każdej kulce robimy wgłębienie i układamy przygotowany ser oraz pokrojone owoce. 

Pieczemy przez 20-25 minut w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni. 


Smacznego!
Naleśniki warszawskie

Naleśniki warszawskie

Przypomniały mi się w kontekście wizyty w Warszawie, bo właśnie tam, po raz pierwszy zjadłam taką słodko słoną wersję tego prostego dania. Od siebie dorzuciłam sos. Dlatego zapraszam Was na niepowtarzalny i ciekawy obiad.


Ciasto:

2 jajka
1,5 szklanki mleka
1,5 szklanki mąki
0,5 szklanki wody mineralnej gazowanej
szczypta soli
odrobina oleju

Farsz:

1 opakowanie sera camembert
małe opakowanie suszonych śliwek kalifornijskich
kilka listków mięty

Wszystkie składniki na ciasto mieszamy bardzo dokładnie, tak by nie została ani jedna grudka. Można ciasto odstawić na 20-30 minut żeby "odpoczęło". Rozgrzewamy bardzo dokładnie patelnie i smarujemy ją delikatnie tłuszczem, po usmażeniu każdego naleśnika. 

Ser camembert kroimy na cienkie plasterki, śliwki i listki mięty siekamy na drobne kawałki. Na naleśnik nakładamy warstwę sera, potem śliwki i posypujemy delikatnie miętą (powinna być wyczuwalna, ale nie może dominować w smaku). Naleśniki zwijamy w ruloniki lub zaginamy w trójkąty - według uznania.

Wkładamy do pierkanika nagrzanego do 180 stopni i zapiekamy naleśniki przez około 25 minut. Jemy na ciepło.



Sos:

5 łyżek śmietany
3 śliwki suszone kalifornijskie
1 łyżeczka drobnego cukru


Przygotowanie sosu (dla osób dla których naleśniki będą zbyt suche)

Śmietanę, cukier i śliwki miksujemy na jednolitą masę. Podajemy do ciepłych naleśników.

Przepis na około 6 naleśników średniej grubości. Naleśniki są bardzo sycące, dlatego dla przeciętnego zjadacza wystarczą dwa, żeby nie chodzić głodnym przez wiele godzin.



Smacznego! 
Warszawa

Warszawa

Kto mnie chociaż trochę zna wie, że nie odpuszczę okazji do zakupienia dobrej książki. Skoro więc w Warszawie na Stadione Narodowym miały odbyć się Targi Książki, musiałam tam pojechać. W tej podróży nie tylko po literaturę towarzyszyła mi niezastąpiona Ania J. która dzielnie dreptała ze mną po stołecznych ulicach. 

Śmiało mogę powiedzieć, że w ciągu tych trzech dni byłyśmy mistrzyniami okrążania miejsc do którch zmierzamy. Idąc  okrążyłyśmy nie tylko cel podróży, ale także milion razy Pałac Kultury i Nauki, estakadę, skrzyżowanie i...schody ruchome. Tak więc śmiało mogę powiedzieć, że 20 kilometrów w sobotę, mogłoby nie mieć miejsca, gdyby nie moje zaćmienie w kwestii czytania map (czego wcześniej nigdy nie doświadczyłam)!





Podróż rozpoczęła się iście hipstersko. Na Nowym Świecie zjadłyśmy przepysznego burgera w Beef'N'Roll by potem wylądować w Cudach na kiju, gdzie wypiłyśmy świetne piwo. I choć nasz pokój w hostelu miał niefortunną lokalizację, tak iż myślałyśmy że śpimy w centrum imprezy, udało się pierwszej nocy zregenerować siły. 




Drugi dzień to nie tylko spacer zdłuż i wszerz, ale także pyszne śniadanie w Charlotte Menora, które trzymało nas do późnego wieczora. Na targi dotarłyśmy w sam raz by ulokować się w kolejce po autograf od Charlotte Link. Wstąpiłyśmy do niezawodnego Wydawnictwa Czarnego, Dowodów na Istnienie, gdzie przebywał akurat spoufalony z Anią Mariusz Szczygieł, oraz upolowałyśmy super torbę na kolejne ksiązki. Wracając nie było już sił na nic, a czekała nas jeszcze wystawa Dali kontra Warhal, która przekonała nas, że jesteśmy fankami tego pierwszego. A w jego wypowiedzi: Podstawą wszelkich zwyciestw jest ubranie zgadzam się w stu procentach! Przed snem (chociaż w warunach tego hostelu, pełnej imprezy było to raczej ciężkie czekanie na poranek) udało się nam zjeść grula, czyli ziemniaka z sosem z kurczakiem i porem. 










Na niedzielę zostało śniadanie w Między bułkami i podróż przez Hożą i Marszałkowską na Halę Koszyki. Tam miałyśmy zjeść obiad, ale dobre śniadanie, upał i spacer wzmocniły nas na tyle, że niedzielną przekąską okazały się belgijskie frytki pod, okrążonym przez nas przyjacielu, Pałacu Kultury i Nauki. 






Już szykujemy kolejną podróż. Już mam ochotę na poznanie kolejnego miasta, chociaż do Warszawy koniecznie wrócić muszę. Zabrakło mi tylko sił na przytarganie do stolicy Fantomu bólu Hanny Krall, ale nadrobiłam to dziś w Krakowie. Spotkanie było cudowne. 

Dziekuję Ani za towarzystwo, wytrzymałe nóżki, odporność na hałas zza okna i uśmiech :)










Copyright © 2014 Jem... Jemy! , Blogger