Tort chałwowy

Były urodziny Aleksandra, czas na jego szanowną małżonkę Paulinę. Tak więc dla tej skrzydlatej duszy torcik z motylkami. Czerwony bo ładnie jej w czerwonym i chałwowy z porzeczkowym dżemem, bo słodkości każdemu się należą.

Biszkopt:

6 jajek 
1 szklanka cukru
1 szklanka mąki pszennej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
4 łyżki mąki ziemniaczanej






Żółtka oddzielamy od białek. Ubijamy białka na sztywną pianę. Wciąż ubijając dodajemy żółtka i cukier do momentu aż się rozpuści. Przesiewamy mąki oraz proszek do pieczenia i delikatnie łączymy je z pianą. Do tortownicy o średnicy 24 cm posmarowanej tłuszczem przekładamy ciasto. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez około 40 minut. 
Po wyciągnięciu z piekarnika mocno zrzucamy biszkopt na blat stołu, żeby nie opadł. Czynność można powtórzyć kilka razy. Przekładamy do ostudzenia. 


Masa:

kostka masła
80 g chałwy waniliowej
dżem porzeczkowy

do nasączenia: herbata czarna mocna

Masło ucieramy za pomocą miksera na jednolitą masę. Dodajemy pokruszoną chałwę wciąż miksując, aż osiągniemy odpowiednią konsystencję i smak. 


Biszkopt przekrawamy w dwóch poziomach. Na pierwszą warstwę nakładamy masę chałwową oraz dżem. Nakładamy drugą warstwę biszkoptu. Delikatnie ponczujemy ją herbatą. Znów nakłądamy masę chałwową oraz dżem i ostatnią część biszkoptu. Resztę masy nakładamy na wierz i boki tortu. Jeśli nie ozdabiamy ciasta masą cukrową można posypać tort startą czekoladą. 



Do ozdobienia użyłam dwóch kolorów masy cukrowej: czarnej i czerwonej. Formy serduszek i motylki wycięte zwykłymi foremkami do ciasteczek. 

Sto lat Paulinka :)

2 komentarze:

Copyright © 2014 Jem... Jemy! , Blogger