Najedzeni Fest: Slow Food
Kolejna odsłona festiwalu z jedzeniem w roli głównej. Tym razem tematem przewodnim był styl slow food czyli ochrona tradycyjnej kuchni danych regionów świata, przy zachowaniu tradycyjnych form uprawy roślin i hodowli zwierząt.
W hotelu Forum znów mogłam najeść się do syta i podpatrzeć, jak pracują najwięksi pasjonaci gotowania. Nie zawiodły kefty z jagnięciny w wykonaniu zespołu z Hamsy oraz rewelacyjne curry z Twojego Kucharza. Udało mi się dotrzeć na Najedzonych na tyle wcześnie, że jeszcze spacerujące tłumy nie wytrącały mi talerzyków z rąk. Jednak wychodząc już musiałam się nieźle przeciskać pomiędzy ludźmi. Nic dziwnego, bo Najedzeni Fest z kolejną edycją przygiąga coraz więcej fanów.
Szkoda, że nie jestem wielkim smakoszem ciastek, ponieważ tego akurat było najwięcej na stoiskach, jednak jedna czekoladowa tarta w zupełności wystarczyła mi za deser. Natomiast krem pomidorowo paprykowy z serem bawolim z Siedmiogrodu serwowany przez Węgierskie Specjały był rewelacyjny.
Miłym zaskoczeniem było też dla mnie wspomnienie przez organizatorów o degustacji wina z mojego rodzinnego Jasła, tak więc biję brawo, że powoli nasze lokalne winiarnie podbijają kolejne miasta.
Jak za każdym razem tak i teraz, mam ochotę kosztować nowych smaków, odwiedzać kolejne miejsca na mapie Krakowa i reszty Polski. Takie festiwale to sama przyjemność. Może następnym razem skuszę się jeszcze na warsztaty, które są organizowane w ramach Najedzonych. Kto wie, co przyniesie kolejna edycja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz