Pikantne ziemniaczki

W ostatnim miesiącu miałam okazję odwiedzić stolicę z okazji Targów Książki i Bieszczady, by kibicować znajomym biegnącym na Rzeźniku. Niech więc dzisiejszy przepis będzie towarzystwem dla tekstu z przymrużeniem oka. 


Co wspólnego ma Warszawa z Bieszczadami?

1. Celebryci są wszędzie

A może nawet nie tyle celebryci co znane osoby. Warszawa oczywiście jest centrum życia kulturalnego, nic więc dziwneo, że łatwo można spotkać tam aktorów, pisarzy i celebrytów. I wydawałoby się, że w Bieszczadach to oni wszyscy raczej zaszyją się w lesie i ukryją przed oczami fanów. Nic bardziej mylnego. W bieszczadzkim Rzeźniku biegł nie kto inny jak Robert Korzeniowski. 

2. Nie maja automatycznych obrotowych drzwi

Co w Bieszczadach oczywiście nie jest zdziwieniem, bo takie drzwi do Siekierezady byłyby co najmniej zbędne i śmieszne, a i innych budynków jest niewiele, ale już w Warszawie w galerii Złote Tarasy pchanie obrotowych drzwi było dziwnym doświadczeniem. Ach ta stolica :)


3. Potrafią robić świetne imprezy od których bolą mnie nogi

W Warszawie, poza słuchaniem 4 imprez jednocześnie które rozgrywały się przy oknie hostelu w którym mieszkałam, byłam na świetnej wystawie i cudownych Targach Książki. Bieszczady za to mają najsłynniejszy bieg ultra w Polsce. Stolice przeszłam wzdłuż i wszerz żeby dotrzeć wszędzie gdzie chciałam. W górach co prawda odbyłam tylko 8km wędrówkę na Smerek by kibicować biegającym, ale sam widok ich wysiłku sprawiał, że i mnie zaczęły boleć nogi. 

4. Jedzenie potrafimy robić dobrze

Polacy są chyba mistrzami w robieniu pysznego jedzenia. Kiedy jesteś zmęczony idealnie pożywi Cię burger i ziemniaki, a kiedy złapiesz chwilę w górach by wstąpić do karczmy idealnie posili Cię gulasz nna ziemniaczanym placku. 

A teraz czas na przepis na proste ziemniaczki z piekarnika, ale bardzo łatwo możecie zrobić je na grillu, lub jako dodatek do grillowanego mięska. Do przygotowania tego dania zainspirowała mnie ilość karczm w Cisnej i chęć nadrobienia spalonych kalorii za tych, którzy biegli przez 15 godzin po górach. Gratulacje!


Składniki:

20 małych młodych ziemniaków
2 marchewki
1 cebula
1 łyżka papryki ostrej
0,5 łyżki papryki wędzonej
2 łyżki oliwy
1 łyżeczka kurkumy
1 łyżka siekanego koperku
1 łyżeczka cukru
szczypta soli

Ziemniaki oczyszczamy i wsypujemy do miski. Cebulę siekamy w listki. Dodajemy przyprawy, cebulę i olej. Mieszamy wszystko. Wysypujemy na papier do pieczenia i pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni. 

Marchewki obieramy i kroimy w krążki. Dodajemy oliwę i cukier. Mieszamy. Dodajemy do piekarnika. Pieczemy wszystko około 35 minut do zmięknięcia warzyw. 

Wyjmujemy ziemniaki i marchewkę z piekarnika, mieszamy wszystko z koperkiem i podajemy z mięsem z grilla lub jajkiem sadzonym. 



Smacznego!

Gratulacje dla każdego, kto przetrwał ten morderczy bieg po górach. Niech w waszych uszach brzmią słowa piosenki...Zielone wzgrzórza nad Soliną :) 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Jem... Jemy! , Blogger