Wołowina w piwie

Przepis dla wytrwałych. Dla tych, którzy powstrzymają się od wypicia piwa i zdecydują się go dodać do mięsa. Smak i zapach specyficzny, lekko wyczuwalna goryczka. Jak dla mnie ciekawe połączenie, a przede wszystkim coś nowego. Bo ile można jeść zwykły gulasz?




Składniki:


0,5 kg mięsa wołowego
2 średnie cebule
2 łyżki mąki
3/4 butelki jasnego piwa
zielona pietruszka
tymianek
sól, pieprz
olej/smalec









Obrane z żył mięso kroimy na kawałki i delikatnie obsmażamy na oleju (najlepiej smalcu). Podsmażone mięso przekładamy do rondla. Na patelnię wrzucamy posiekaną w krążki cebulę i delikatnie obsmażamy, aż się zarumieni.

Do cebuli, która zrobiła się złota dolewamy piwo, całość podgrzewamy i przekładamy do mięsa, dodajemy tymianku. Rondel przykrywamy i gotujemy przez około dwie godziny. Po około 1,5 h solimy mięso.



Kiedy mięso zmięknie wyjmujemy je, a sos zagęszczamy zasmażką z mąki. Łączymy wszystko i delikatnie mieszamy. Dodajemy posiekaną pietruszkę. 

Ja zaproponowałam jako dodatek kaszę gryczaną, sos delikatnie się wtopił i specyficzny smak przeszedł na całą potrawę. Była pyszna. 




3 komentarze:

  1. Jak dla mnie to Twoja wolowina nie ma nawet kropli piwa ;P wszystko wypilas :D ale wyglada przepysznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ;] Przecież nie robiłam tego z Tobą, więc kropelka została :)
    następnym razem zrobimy na dwóch puszkach piwka :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Jem... Jemy! , Blogger