Obiady czwartkowe: Well done
Obiad z czwartkowego cyklu odbył się jeszcze w kwietniu, jednak ze względu na Majówkę relacja z tego wydarzenia z lekkim opóźnieniem na blogu.
Tym razem na Mostową w Krakowie wybrały się trzy Magdy oraz trzy Anny. Pierwsza wersja tego obiadu zapowiadała dania kuchni uzbeckiej, jednak ze względu na zamkniętą tego dnia restaurację, która była w planach, musiałyśmy szukać czegoś innego. Wybór padł na amerykańską w stylu wytwórnię burgerów Well Done. Kuchnia w iście amerykańskim stylu.
Spore menu nie pozwalało nam zdecydować sie od razu na obiad. Jako przystawkę wybrałyśmy więc zupę chilli con carne oraz krem z kukurydzy. Który serdecznie polecamy, miski zostały wyczyszczone do dna. Tak dobrych zup już dawno nie jadłyśmy.
Na drugi ogień poszły burgery z dodatkiem amerykańskich frytek. Wybór mój i Madzi T. padł na pikantnego Mexico Burgera, Jack'a Classic House marynowanego w Jack'u Danielsie. oraz ogromnego Big Daddy, który został podzielony na Anię i Sajko. Natomiast Madzia i Ania skusiły się na Cheese Burgera.
Porcje były ogromne, ciężko było skończyć, to co zostało nam przyniesione na talerzach, a mimo to dwie osoby skusiły się na deser. Madzia T. postanowiła zaczarować swój przepełniony żołądek i podarować mu odrobinę zdrowego żywienia w postaci smoothie truskawkowego. Sajko natomiast poszła na całość i zapiła wszystko snikersowym koktajlem.
Nie muszę mówić, że ledwo doczłapałyśmy do komunikacji miejskiej, która przetransportowała nas do domów, gdzie mogłysmy leniwie spędzić resztę wieczoru marząc o lżejszym żołądku. Atmosfera jak zawsze była urocza. Nie dziwi nic, w takim towarzystwie ciężko było się źle bawić.
Maj już nadszedł, planujemy kolejną kulinarną wyprawę :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz