Najedzeni Fest - czerwiec

I znów byliśmy w Forum Przestrzenie w Krakowie. Znów obiecałam sobie, że nie będę się przejadać i znów tej obietnicy nie dotrzymałam. Ale jak człowiek ma się nie skusić na takie smakołyki? Było ich pełno, od chlebów, smalców, ogórków po ciastka, ciasteczka, babeczki. Od śniadania po deserek, od przekąski po obiad. Cieżko było się oprzeć. 






Na pierwszy ogień poszedł szwedzki pieróg z grzybami i czarnuszką, potem obłędny w smaku gulasz z dzika w piernikowym aromacie. Wszystko przeplatane babeczkami, ciasteczkami i ożywczymi sokami. 

Nie mogło zabraknąć także wina, skusiłam się na lekkie musujące, niestety nazwy już nie pamiętam, ale było...pyszne :) A na deser obłędne baklawy, których było tak dużo, że ciężko było mi się zdecydować na jedną.









Kolejna edycja udana, następnnym razem także się pojawię :) A na koniec udałam się na warsztaty Slow Food, Slow Life, Slow Sex....tematyka zawarta w tytule :) Było ciekawie, o treści nie opowiem, myślę, że każdy powinien w tym temacie doczytać sam. Ciekawie, intrygująco....zachęcająco :)











2 komentarze:

  1. Madziku gulasz dzika z sosem piernikowym tez probowalismy i tez zachwyceni :))) Szkoda tylko, ze sie minelismy, ale pozdrawiamy serdecznie! :)
    Kasia & Marek

    OdpowiedzUsuń
  2. :) w takim razie trzeba się spotkać następnym razem :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Jem... Jemy! , Blogger