WARSZTATY KUCHNI ŻYDOWSKIEJ - DZIEŃ IV - ŻYDZI PERSCY

I tak dotarliśmy do końca warsztatów. Po czterech dniach wspólnego gotowania przyszło nam się rozstać z Malką i całą gromadą ludzi, którzy uwielbiają dobre jedzenie. 




Na ostatni ogień poszła kuchnia perska. Skupiliśmy się na potrawach łatwych i szybkich do przygotowania a jednocześnie zabawiliśmy się w jam session i przygotowaliśmy potrawy z tego co zostało nam z całych warsztatów. 

Tak powstały Mast-o-Khiar, KuKu-jeh Sabzi,, Naaz Khaatun, Khoresht Fesenjaan, Szirin Polov, Fereni i Morabaa-yeh Seeb. Było dużo krojenia, siekania ziół, tarcia cebuli, ugniatania czosnku. Wszystko to natomiast wchodziło pod nasze powieki i powodowało łzy...a może to perspektywa końca warsztatów wyciskała z nas takie emocje?






kuku-jah Sabzi

Niezawodnym elementem czwartkowego gotowania okazała się Sajko, która z rozbrajającą prędkością wybijała jajka do Kuku-jeh Sabzi, szczebiocząc do tego bez opamiętania. Doby humor mieliśmy więc zapewniony aż do konsumpcji. Ania J. oczywiście nie pozostawała w tyle, dzięki temu cała nasza trójka doczekała się bury od prowadzącej za niestosowne zachowanie :) 

Malka opowiada o idelanym smaku Naaz Khaatun

Sajko i jej wdzięczność za udział w warsztatach :)



Fereni



Za rok kolejny Festiwal i miejmy nadzieje kolejne warsztaty :) Kto nigdy nie był, tego zapraszam serdecznie.

Pamiątkowe zdjęcie: Ja, Malka, Ania J. i Sajko :)

Dziekuję dziewczęta było rewelacyjnie, czas wymyślić coś nowego i znów ruszyć na kulinarne podboje :)



5 komentarzy:

Copyright © 2014 Jem... Jemy! , Blogger