Cytrynowe ciasteczka Jem...Jemy!
Jestem internetowym szperaczem. Gadżetowym fetyszystą. Jestem w stanie kupić wszystko, co przyda, lub nie przyda mi się w kuchni. Mówią, że kobieta do szczęścia potrzebuje butów. Totalnie zaprzeczam tej tezie (mało tego uważam, że Johnny Depp nie jest aż tak atrakcyjny). Dla mnie szczęście to kolejne foremki i inne rzeczy, które mogę wykorzystać w pieczeniu i gotowaniu. Jak można więc podejrzewać kiedy ujrzałam w sieci możliwość zakupienia spersonalizownego wałka do ciasta, długo nie musiałam się zastanawiać.
Zamówiłam, kupiłam, odebrałam i ciasteczka upiekłam. Myślę, że powstanie jeszcze kilka wersji z tym wzorem. Przecież teraz nie muszę się ograniczać.
Składniki:
1 kostka masła
3 żółtka
2,5 szklanki mąki
1 szklanka cukru
4 łyżki śmietany
1 łyżeczka proszku do pieczenia
sok z 1 cytryny
Masło z cukrem ucieramy na jednolitą masę. Dodajemy żółtka. Powoli dodajemy przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia. Dokładamy śmietanę i sok z cytryny. Ciasto ugniatamy do momentu utworzenia się idelanej konsystencji. Wkładamy do lodówki na minimum 2 godziny.
Po czasie przechłodzenia kroimy ciasto na mniejsze części i rozwałkowujemy je za pomocą wałka. Jeśli posiadamy wałki ozdobne (takie jak te z grawerowanym napisem, wałkujemy ciasto nim jako ostanią warstwę)
Wykrawamy ciasteczka za pomocą foremek. Pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni przez około 15-20 minut.
Smacznego!
Mniam...mniammy!!! :)
OdpowiedzUsuńMagda T.
witam w klubie uzależnionych od kubeczków, miseczek, foremek talerzyków.... :D
OdpowiedzUsuńTwoje ciasteczka wyglądają cudownie! idealne na jesienne popołudnie :)
A gdzie Sajko potwór???
OdpowiedzUsuńA ciasteczka nieziemskie oczywiście :*
Sajko najpierw był post, potem konsumpcja :D
Usuń